poniedziałek, 27 września 2010

my sixtieth post

Dziś prezentuję portmonetkę, którą dostałam od babci w te wakacje ;) Portmonetka jest już bardzo stara, ale mimo to jeszcze niezniszczona. Uwielbiam gromadzić takie skarby ;) Może kiedyś oddzielną notkę poświęcę, aby pokazać wszystko, co mi zostało podarowane przez babunię ;)







W sobotę wróciłam ze szpitala. Mam jeszcze tydzień zwolnienia. To nicnierobienie już mi wychodzi bokiem ;/ dziś rano z nudów malowałam paznokcie (przynajmniej mam czas na rzeczy, na które nie mam czasu zazwyczaj/bądź też mi się nie chce ;p) Nie wiem, czy jest na czym oko zawiesić, ale zawsze już jakoś lepiej wyglądają niż gdy wgl nie są umalowane ;)




(Kliknij na zdj-powiększy się;)

Miłego wieczoru ;)

xxx

2 komentarze:

trololo pisze...

portmonetka jest cudowna ;))
pozdrawiam ;]

Sassi pisze...

wow, what a great wallet! love it!
X